Zarówno na wyprawy bliższe jak i te dalsze należy odpowiednio zaprowiantować naszą grupę.
Dziewięciu mężczyzn naprawdę potrafi i co warto dodać lubi zjeść.
Przede wszystkim unikamy żywności z krótkim terminem przydatności, wymagającej przechowywania w niskich temperaturach. Nie warto zabierać ze sobą lodówki turystycznej, gdyż zajmuje cenną przestrzeń oraz zużywa energię.
Zaopatrujemy się w prowiant suchy, czyli: kasze, makarony, ryż a także mięsa i ryby w puszkach.
Warto zabrać ze sobą przyprawy, które zajmują mało miejsca, a dzięki nim nasza dieta nie będzie nudna i monotonna. Suchy prowiant powinien stanowić niezbędną na wyprawie rezerwę na czas spędzany z dala od skupisk ludzkich. Można wtedy tworzyć dania np. ze znalezionymi grzybami lub złowionymi rybami. W miarę możliwości trzeba korzystać z lokalnych sklepów. Należy jednak wystrzegać się mięs z niewiadomego pochodzenia.
Wszystkie naczynia, w których gotujemy przed użyciem bezwzględnie trzeba wyparzać. Samo mycie w jeziorach lub rzece może być niebezpieczne dla naszego organizmu powodując zatrucia bakteriami, grzybami lub innymi drobnoustrojami.
Przestrzeganie tych kilku podstawowych, ale jakże ważnych zasad może zapobiec katastrofalnym skutkom, które nie są mile widziane w trakcie naszych wypraw. Zwykły rozstrój żołądka, nie wspominając o poważniejszych zatruciach pokarmowych może zepsuć każdy wyjazd.